Hej, hej!
Tęskniliście? My teeż ;)
Tęskniliście? My teeż ;)
Ciekawi jesteście co u nas? W zasadzie bez zmian.
Izerek rośnie zdrowo, nam również zdrówko dopisuje :)
Izerek rośnie zdrowo, nam również zdrówko dopisuje :)
Pogoda coraz lepsza i coraz to więcej chęci, by gdzieś wyskoczyć.
Wyskoczyliśmy więc ;) na weekend majówkowy ;)
Wyskoczyliśmy więc ;) na weekend majówkowy ;)
Pomysł w naszych głowach narodził się dosyć późno, ale jesteśmy przecież młodzi i szaleni ;)
Po krótkim zastanowieniu
postanowiliśmy nasz niecny plan wcielić w życie.
Po krótkim zastanowieniu
postanowiliśmy nasz niecny plan wcielić w życie.
Wizyta na norweskim portalu meteorologicznym, google maps
oraz booking.com i już wiedzieliśmy - JEDZIEMY!
oraz booking.com i już wiedzieliśmy - JEDZIEMY!
Wiele wody nie upłynęło a my już siedzieliśmy w aucie i uciekaliśmy
przed chmurą groźnych chemikaliów, a dokąd?
przed chmurą groźnych chemikaliów, a dokąd?
Popatrzcie sami :))
A cóż to za piękne kamienice?
Czy ktoś poznaje?
W końcu dojechaliśmy pod nasz hotel
Poszliśmy rozprostować girki i naszym oczom ukazało się
ucieleśnienie marzeń każdego złomiarza ;))
Od dawna marzyliśmy o tym pikniku
Nie mogliśmy się napatrzeć! Stąd tyle zdjęć ;)
Iluminacja o każdej pełnej godzinie migotała "milionem" białych lampek
He, he, he... sesja ślubna ;)) Nie jedna jak widać :)
Widoczne rusztowania służą w pracach mających na celu rozbudowę pierwszego poziomu
Bazylika na wzgórzu Montmartre- tam nas akurat nie było :]
Następnym razem będziemy na pewno!
Następnym razem będziemy na pewno!
Popatrzcie na te kamienice. Czyż nie są piękne?
Jeden z "punktów obowiązkowych", jakie postanowiliśmy odwiedzić:
Łuk Triumfalny, pod który nie można wchodzić z pieskami.
Zgadnijcie czy Izerka to interesowało? ;)
Na szczęście dzięki urokowi osobistemu Alci udało się uniknąć
mandatu a wierzcie mi - mało brakowało.
Łuk Triumfalny, pod który nie można wchodzić z pieskami.
Zgadnijcie czy Izerka to interesowało? ;)
Na szczęście dzięki urokowi osobistemu Alci udało się uniknąć
mandatu a wierzcie mi - mało brakowało.
Specjalnie na nasz przyjazd Avenue des Champs-Elysees
udekorowano polskimi i francuskimi flagami.
Skorzystał
na tym Prezydent Komorowski, który 8 Maja brał udział w zgaszeniu i
ponownym zapaleniu płomienia na Grobie Nieznanego Żołnierza pod Łukiem
Triumfalnym.
Swoją drogą, ciekawe, czy ktoś go uświadomił, że to dekoracje,
których nie uprzątnięto po naszej wizycie ;))
których nie uprzątnięto po naszej wizycie ;))
Najpiękniej kwitnące kasztany są na placu... ;) Franklina D. Roosvelta
Należyty "wypoczyn" na Polach Elizejskich ;)
Simba ;)
Pałac Inwalidów - ładne kiedyś budowano szpitale :)
Izer - koneser sztuki ;))
Poza zabytkami widzieliśmy też miejsca ciekawe z nieco innego powodu. Przykładem jest ten sklep z krzesłami ;))
Strasznie, ale to strasznie nam się tam podoba, pomimo pozornego "chaosu" w ruchu drogowym a zwłaszcza wokół Łuku Tryumfalnego ;))
Przepiękne kamienice, dużo zieleni i to "coś" tak strasznie nieuchwytnego. Nie jestem poetą, by ubierać to w słowa, powiem tylko tyle - tam czułem się jak u siebie.
Jest coś podobnego pomiędzy Paryżem a bliskim memu sercu Szczecinem, przynajmniej 7 i 8 dzielnica jest niczym szczecińskie śródmieście. Gdyby tylko przez ostatnie 60 lat ktoś dbał o szczecińskie kamienice to byłby powód do dumy ;) Szczecin przedwojenny miał zapewne więcej wspólnego z Paryżem.
Tutaj możecie dowiedzieć się więcej ;)
Tutaj możecie dowiedzieć się więcej ;)
Przy okazji zachęcam do odwiedzin na stronie kamieniceszczecina.pl
Pewnie że tęskniliśmy.
OdpowiedzUsuńZ wrażenia zatkało mnie na prawie 2 godziny i jeszcze mnie trzyma :)
Wspaniałe zdjęcia. Jak miło nareszcie zobaczyć na zdjęciach szczęśliwe 3 buźki.
Wypoczyn ekstra - tradycyjnie :) zazdraszczamy :)
Izereusz przeuroczy a najcudowniejszy na zdjęciach przy Was.
Pozdrowionka :)
Hej Bemalg!
UsuńNas zatykało na każdym kroku tej wyprawy ;)
Wierz lub nie, ale zdjęcia w ogóle nie oddają tego co widzieliśmy i jak to postrzegaliśmy :)
Izereuszek sprawiał wrażenie jakby znał wszystkie te miejsca :> Kto wie... Może to reinkarnacja np. Ludwika Pasteur?
Pozdrawiamy i ściskamy serdecznie!
Bemalg :):):)
UsuńCzy jeszcze Cię trzyma??? Hihi :):):)
Pozdrawiamy i ściskamy mocniuteńko :******
Majówka - marzenie ! :)) Świetna fotorelacja.
OdpowiedzUsuń< Śniadanie na trawie >, ha! i to gdzie? Również zazdraszczamy :)
Malownicze tło, piękna pogoda, piknik z psem.
U nas też była majówka. tyle że pod psem :<
Na kolejny długi weekend piszę się na niańkę dla Izerka,
może być? :)))
Zmykam pakować walizki.Dokąd jedziemy tym razem?
Pozdrowionka :)***
Hej Ksanthippe! Do ostatniego dnia przed wyjazdem obawiałem się czy pogoda nam dopisze :> Prognozy zmieniały się z godziny na godzinę. Na szczęście ci, którzy nad nami czuwają sprawnie przeganiali chmurki ;)
UsuńIzerek cieszył by się z takiej niańki jak to tylko on potrafi ;) A wspólny wyjazd... Było by super!
Buziaki i pozdrowionka!
Ksantypko :):):)
UsuńZapraszamy serdecznie:)!!! Słowo się rzekło, więc mamy nadzieję, że walizki już spakowane?
:*********
Poznałam, poznałam!!! :-) Już po drugim zdjęciu zaleciało mi Paryżem. Trochę mnie zmyliły biało-czerwone barwy na trzecim zdjęciu, nawet przez chwilę pomyślałam, czy to nie Monte Carlo, bo dzięki tym barwom w Monako czułam się jak w Polsce, hihi... :-) Ale wizyta prezydenta- zatem wszystko zrozumiałe :-)
OdpowiedzUsuńParyż jest cudowny, tego klimatu się nie zapomina. Mam nadzieję, że kiedyś tam wrócę. W Paryżu koniecznie następnym razem odwiedźcie pięknie zrewitalizowane miejsce Parc de la Villette. Uściski dla Was i szczęśliwego Izereusza :*
Prezydent to pikuś! Pan Pikuś!
UsuńNasza wizyta to było wydarzenie!
Izerek był atrakcją numer jeden!
Wszyscy zwracali na niego uwagę. Co odważniejsi Francuzi podchodzili, głaskali... Skośnoocy turyści robili sobie z nim zdjęcia :)) Po prostu szał!
Ściskamy również i pozdrawiamy serdecznie!
Mokry buziol od Izunia!
Riannon:)
UsuńPlan był ambitny, ale wyszło jak zawsze :) Hihihi :)
Następnym razem z pewnością Parc de la Villette odwiedzimy :) Jest już na naszej liście :)
A jak dostałaś się pod Łuk Tryumfalny? Grzecznie - podziemnym przejściem, czy na szagę;) ? Hihi ;)
Pozdrawiamy!
Kochani! Zapodaliście tak wiele, że właściwie nie wiem, od czego zacząć, od początku, środka czy końca....
OdpowiedzUsuńPo pierwsze zatem super, że jesteście i daliście tego jawny znak, ba paryski znak:)
Po drugie cieszę się, ze zdrówko Waszej trójeczce dopisuje i chęć do życia gna poprzez miedze, poprzez łąki...choćby nawet Polami Elizejskimi je zwać:)
Zdjęcia fantastyczne. W Paryżu jeszcze nie byłam, choć Francję przejechaliśmy aż po ocean i Pireneje. Zazdroszczę więc tego wypadu. A mnie pierwsza fotka nasunęła skojarzenie ze Szczecinem właśnie. Jako dziecko i potem wiele razy w Szczecinie bywałam i bardzo lubię to miasto. Można by tu wiele na jego temat powiedzieć, ale czas zbierać się do pracy. Może kiedyś i do Szczecina zawitacie więc będzie okazja. Mam tam rodzinkę, zatem jestem skłonna wyjechać Wam na spotkanko:)
Rozbawił mnie podpis "marzenie złomiarza". Super ujęcie tematu:)
Ale Izercio na tle wieży z koszykiem piknikowym to widok fantastyczny:)
Zadbaliście o edukację pieska, światowy gość. Czy francuskie rogaliki mu smakowały?
Pędzę do pracy, ale pewnie tu jeszcze wrócę.
Buziaki:)
Paryż jest świetny! Szczecin również! Choć szczerze przyznam, że pokochanie tego ostatniego zajęło mi dobry rok, czy dwa. Po pięciu wiedziałem, że mógłbym tam mieszkać całe życie ;)
UsuńTen wypad jest pierwszym, ale nie ostatnim! Izerek podrósł już, nabrał kondycji i nie strach brać go na "dłuższe spacery" podczas zwiedzania. Powoli rodzą się kolejne pomysły na podobne wypady. Będzie o czym pisać.
Pozdrowionka serdeczne od naszej trójki!
Anita :)
UsuńA ja zazdroszczę Ci Twoich wojaży po Francji! :):):)
Może odświeżyłabyś temat na swoim blogu okofoto? Ładnie prosimy :):):)
Jak tylko będziemy w Szczecinie to dam znać :) Kto wie:) Może terminy się zgrają i zrobimy sobie mały piknik w Parku Kasprowicza :)
Pozdrawiamy :)!
To było kilka lat temu, fotki musiałabym skanować, ale kto wie... W czasie wakacji coś porobię, mam jakieś pomysły i plany.
UsuńWrażenia niesamowite. Najfajniejsze było to, że jechaliśmy bez specjalnego planu, kierując się w stronę oceanu. Zatrzymywaliśmy się, gdy coś ciekawego pojawiło się, a było co krok. A przecież omijaliśmy najbardziej popularne miejsca. Pireneje najpierw zachwyciły, ale potem jazda serpentynami do Andory dała popalić żołądkom. Nocleg pod Mont Blanc i wschodzące słońce odebrały dech w piersiach. Jednak na mnie największe wrażenie zrobiło wejście do środka lodowca w Szwajcarii. Zjechaliśmy kawał świata, zahaczając o Lichtenstein, Wybrzeże Adriatyku. Jechali z nami znajomi, on jest geografem zatem było super. Marzę o tym by powtórzyć taki wypad. Może kiedyś się uda, zanim się zestarzejemy całkowicie. To takie wyprawy, które pamięta się całe życie, może dlatego, ze takie rzadkie?
Życzę Wam wielu odkryć i wrażeń. Czekam na relacje, zaznaczając, że Gdańsk jest miastem naprawdę ładnym, które warto odwiedzić:)
Buziaki:)
W Parku Kasprowicza mówisz? Podoba mi się, może być. Ale zapraszam też do nas:)
Pamiętam, ze gdy byłam jako mała dziewczynka w Szczecinie wielkie wrażenie zrobił na mnie cmentarz Centralny. Moja ciocia mieszka na Pomorzanach więc spacerkiem się tu przychodziło. Krematorium wydawało mi się wtedy pałacem księżniczki. Ot, dziecięca wyobraźnia.
No nareszcie!!! Tropik się stęsknił za kumplem. Przepiękną majówkę mieliście! Byłam tam... no lata świetlne temu jako dziewczę w wieku licealnym na wycieczce, ale do dzisiaj pamiętam niektóre miejsca, zdarzenia, a przede wszystkim klimat, niezapomniany. Chciałoby się jeszcze kiedyś wrócić.
OdpowiedzUsuńIzerek jak zwykle rozkoszny, globtrotter się z niego robi! A ten cały złoty na cokole to kto?
Pozdrawiam ciepło
Hej Mika1 Fajnie że wpadłaś!
UsuńCo słychać? Mam nadzieję,że u Ciebie też wszystko ok?
"Ten złoty" z osiemdziesiątego trzeciego zdjęcia to Joanna d’Arc :))
Francuska bohaterka narodowa. Strasznie "paliła się" do walki ;)
Pozdrowionka serdeczniutkie!
Witaj Mika:)
UsuńOooo tak :) Z całą pewnością globetrotter się z niego zrobił:)
Już teraz wyciąga nas na kolejne wycieczki ;)
Buziaki :***
Kochani...No pieknie...ale na Montmarte nie byliscie przy Swiatyni prosze jeden z najpiekniejszych miejsc w Paryzu...zdecydowanie Izereusz musi to zobaczyc heheeh zdjecia Wasze z pieskiem cudne....:) Blazej
OdpowiedzUsuńWitaj Błażej! Miło że do nas zaglądasz!
UsuńNadrobimy kolejnym razem! Jeszcze wiele miejsc chcemy odwiedzić. Jestem pewien że nie raz jeszcze tam pojedziemy! ;)
Było naprawdę super!
Ojej :) W końcu przemówił ;)
UsuńWitaj Błażejku :)
Z pewnością Montmartre odwiedzimy:) Bardzo żałowaliśmy, że nie udało nam się zwiedzić tego miejsca... Ale, co się odwlecze... ;):)
Uściski!
Uradowany,że mogłem w końcu WAS zobaczyć i jak zawsze pięknego IZERKA ;)). Pozdrawiam z Warszawy.
OdpowiedzUsuńPięknie,pięknie...tylko pozazdrościć ;)). Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńDzięki, że do nas wpadasz :):):)
OdpowiedzUsuńBuziaki i uściski :***